Kategorie

5 malowniczych wiosek, które warto zobaczyć

18 proc. Polaków tegoroczny letni wypoczynek spędziło w kraju europejskim, a 4 proc. w egzotycznym kurorcie poza Europą – wynika z badania Diners Club Polska. Większość z nas na miejsce urlopu wybiera popularną miejscowość turystyczną. Są jednak tacy, którzy marzą, aby wszystko rzucić i wyjechać w nieznane. Diners Club Polska wydawca kart kredytowych dla podróżników, przedstawia listę 5 malowniczych wiosek, w których czas płynie wolniej, a życie wygląda trochę inaczej…








Shirakawa – światowa stolica śniegu w prawdziwie japońskim klimacie

Shirakawa znajduje się w Japonii, w dolinie rzeki Shogawa. O jej wyjątkowości świadczy m.in. to, że jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To miejsce, które słynie także z wielu rekordów Guinessa. W wiosce Shirakawa spada największa ilość śniegu – i to nie tylko w Japonii, ale i na świecie. Rocznie nawet powyżej 10 metrów. Położenie w dolinie, w otoczeniu gór, sprawiło, że przez wieki Shirakawa była niemal całkowicie odcięta od reszty kraju. Tym bardziej dziwi fakt, że to właśnie tutaj znajduje się największe skupisko tradycyjnych, japońskich chat minka. Niektóre z nich mają nawet 250 lat.

Xingping – chińska wyspa spokoju, w której życie płynie wolno, jak rzeka Li

Założona ponad 600 lat temu wyspa Xingping jest uroczym miejscem, które przyciąga turystów z całego świata. Powodów tej popularności jest wiele – choćby fakt, że wioska znajduje się na górzystej wyspie oblewanej spokojnymi wodami rzeki Li. Do tego Xingping stara się zachować tradycyjną atmosferę chińskiej wsi i można tam się poczuć jak w dawnych, cesarskich czasach. Wyjątkowy, historyczny klimat podkreśla zarówno architektura jak i ozdoby. Na każdym kroku spotyka się tam lampiony, przycumowane zadaszone łodzie i inne atrybuty rybackiej osady, w której czas się zatrzymał. Tego sielskiego obrazu nie psuje nawet fakt, że wioska Xingping – a w zasadzie jej stara portowa „dzielnica” – jest częścią miasta, w której żyje ponad 600 tys. ludzi.

Simiane-La-Rotonde - perła Prowansji na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie można zanurzyć się w morzu lawendy

Jedna rzecz bezwzględnie wyróżnia Prowansję - jest nią lawenda, którą pachnie każdy zakątek tego regionu Francji. Wioska Simiane-La-Rotonde położona jest na wzgórzu, z którego roztacza się widok na pofalowany, zalany kwieciem krajobraz, z rozpościerającymi się w oddali górami. W tej wiosce nie będziemy mogli narzekać na tłumy. Na co dzień Simiane-La-Rotonde zamieszkuje nieco ponad 600 osób.

Popeye Village – malownicza wioska w bajkowej scenerii

Została zbudowana w 1977 roku, jako miejsce akcji filmu „Popeye”. Wkrótce po skończeniu zdjęć została zamieniona na skansen i miejsce rodzinnej rozrywki. Dzisiaj to jedna
z większych atrakcji turystycznych Malty. Popeye Village oferuje krótkie rejsy po zatoce, projekcje materiałów związanych z filmem, zwiedzanie domów i teatrzyki kukiełkowe. Po uliczkach przechadzają się postacie z filmu. To urocze miejsce sprawia, że możemy poczuć się tutaj, jak byśmy byli w zupełnie innym – bajkowym świecie.

Reine - Duma Północy, z której roztacza się widok na norweskie fiordy

Nie bez powodu wioska stała się jednym z symboli Norwegii. Reine to cicha osada rybacka, którą otaczają strzeliste góry. „Rozrzucona” jest na kilku wysepkach połączonych mostami. Od września do kwietnia miejsce to rozświetla zorza polarna. Latem ze skalnych szczytów można podziwiać tutaj okoliczne fiordy. Reine jest również bazą wypadową dla wędrowców, którzy chcą zwiedzić archipelag Lofotów.